29.06.2020 – 30.06.2020 „Wakacyjne podróże”
„Pamiętajmy o zasadach” – 29.06.2020
„Bezpieczeństwo na wakacjach” – zabawa z wykorzystaniem ilustracji (załączone w załączniku nr 1)
„Niezwykła podróż” – zestaw ćwiczeń gimnastycznych
W tunelu – maluchy pokonują na czworakach tunel animacyjny (jeśli nie posiadamy tunelu, ustawiamy w dwóch rzędach krzesła zwrócone do siebie oparciem i przykrywa je chustą lub dużym kocem).
Nad przepaścią – przechodzą po rozłożonym grubym sznurku, starając się nie stracić równowagi.
Przez rzekę – przeskakują z krążka („kamienia”) na krążek („kamień”), tak aby nie wpaść
„do rzeki”.
Przez las – pokonują slalom między pachołkami – „drzewami”.
Po zwalonym pniu – przesuwają się po ławeczce, leżąc przodem.
Na polanie – wchodzą do worka i skaczą wokół obręczy.
„Bezpieczne wakacje” – film edukacyjny - https://www.youtube.com/watch?v=0iidgRGFl60
30.06.2020 „Wakacyjna przygoda”
Wysłuchanie opowiadania Agnieszki Borowieckiej „Wakacyjna przygoda”.
W pierwszy dzień wakacji Błażej i Milenka mieli jechać z rodzicami do dziad- ków na wieś. Od kilku dni odbywało się wielkie pakowanie, żeby przypadkiem niczego nie zapomnieć. Dzieci wybierały swoje ulubione zabawki, mama kompletowała ubrania na wyjazd dla całej rodziny, a tata upychał to wszystko w walizkach.
Tato, jeszcze miś – upomniała się Milenka o swoją ulubioną maskotkę, siedząc na walizce, aby tata mógł ją jakoś domknąć.
Miś już się nie zmieści – oznajmił tata. – Będziesz musiała trzymać go na kolankach.
Wszyscy bardzo się cieszyli na ten wyjazd i ponaglali tatę, by jak najszybciej poszedł po samochód. Tata wziął już nawet ze sobą jedną walizkę, by później było mniej noszenia, lecz po piętnastu minutach wrócił z tym samym bagażem w ręku i z bardzo smutną miną.
Auto się popsuło – oznajmił od progu. To była najgorsza rzecz, jaka tylko mogła się wydarzyć tego dnia. Awaria okazała się na tyle poważna, że pan mechanik odholował samochód do warsztatu i zapowiedział, że naprawa potrwa co najmniej tydzień. Mama od razu zatelefonowała do babci z wia- domością, że ich przyjazd się opóźni, a Błażej strasznie się popłakał. Zresztą wszystkim było bardzo przykro z tego powodu.
Lecz już następnego dnia mama obudziła dzieci bardzo wcześnie rano, gdyż miała dla nich dobrą wiadomość. Wieczorem wpadli z tatą na pomysł, że pojadą do dziadków pociągiem. Wszystkie rzeczy przepakowali w nocy do plecaków, które stały teraz w przedpokoju, i po szybkim śniadaniu znów
byli gotowi do drogi. Błażej i Milenka jeszcze nigdy nie jechali pociągiem, więc ten pomysł spodobał im się jeszcze bardziej, niż gdyby zwyczajnie mieli podróżować autem.
Podróż pociągiem to była prawdziwa wakacyjna przygoda. Wszystko było nowe i bardzo interesujące. Dzieci zajęły miejsca przy oknach i za- pisywały w notesach nazwy kolejnych stacji, na których zatrzymywał się pociąg. Niektóre z nich były bardzo zabawne, a inne strasznie trudne do zapisania. Potem przyszedł pan konduktor, by sprawdzić bilety. Zapytał, dokąd jadą, i życzył im miłej podróży. A do tego widoki za oknem były zupełnie inne niż te, które widzi się, jadąc samochodem. Pociąg jechał przez gęste lasy, mijał pola, na których można było zobaczyć sarny i dzikie zające, a raz nawet wjechał do tunelu i na chwilę zrobiło się zupełnie ciemno. Tak, że aż tata musiał włączyć latarkę w telefonie, bo Milenka trochę się bała. Kiedy po kilku godzinach dotarli do małego miasteczka, pan konduktor po- machał im na do widzenia, zagwizdał gwizdkiem i pociąg odjechał w dalszą drogę. Lecz to wcale nie był jeszcze koniec ich podróży. Na dworcu wsiedli w autobus, który zawiózł ich już znanymi drogami do miejscowości, gdzie mieszkali dziadkowie. Od przystanku do domu babci i dziadka był jeszcze niewielki kawałek, który trzeba było pokonać na piechotę. Wszyscy założyli więc na plecy swoje plecaki, Milenka wzięła na rączki swojego misia i dziarskim krokiem ruszyli ścieżką na skróty przez las. Wysokie drzewa dawały przyjemny cień. Leśna dróżka doprowadziła ich na skraj wsi, skąd doskonale widzieli już dom babci i dziadka. Dziadziuś wyszedł im na spotkanie, a bab- cia nakryła stół na werandzie, gdzie czekał na nich pyszny obiad i kompot z czereśni.
To była niezapomniana wakacyjna wycieczka. Błażejowi i Milence tak bardzo spodobała się podróż pociągiem, że zgodnie stwierdzili, że teraz już tylko w ten sposób będą jeździli do dziadków, bo to o niebo lepsze niż jazda autem.
Rozmowa na temat opowiadania:
- Gdzie miała jechać rodzina w pierwszym dniu wakacji?
- Dlaczego rodzice nagle odwołali wyjazd?
- Na jaki pomysł wpadli mama z tatą?
- Co robiły dzieci w pociągu?
- Czym jeszcze podróżowała rodzina, by dotrzeć do dziadków?
- Czym wy mieliście okazję podróżować?
- Który sposób podróżowania lubicie najbardziej?
- Który, waszym zdaniem, sposób jest najwygodniejszy i najciekawszy?